Ok, racja – wśród dyktatur demokracja jest mniej „niebezpieczna” od np. monarchii. Natomiast nadal jest to dyktatura – od monarchii różni się jedynie proporcją ludzi potencjalnie pokrzywdzonych i skalą potencjalnych krzywd. Logicznym następstwem konsekwentnego stosowania zasady maksyminu nie jest wcale klasyczna demokracja! Jest nim ustrój opierający się na zasadzie jednomyślności – takie permanentne liberum veto (to także dyktatura). Należy zauważyć, że w przypadku obu skrajności – władzy jednostki oraz jednomyślności wszystkich – zawsze istnieje grupa pokrzywdzona, choć w obu przypadkach w inny sposób – w pierwszym władza może zrobić wszystko (złe lub dobre), w drugim natomiast nie może zrobić nic (dobrego ani złego). Demokracja jest tylko wypośrodkowaniem tych dwóch opcji, nie jest niczym diametralnie innym.
Podsumowując – to, że demokracja jest ustrojem najlepszym z najgorszych to mit, obalony za pomocą rozumowania autorów tego mitu 😉
Wszystkie popularne ustroje to ta sama stara dyktatura w różnych przebraniach, jedyna alternatywą jest rynek (akap).
↧
Autor: kapitalny
↧